Stosowanie HTZ praktyka

Wprowadzenie hormonalnej terapii zastępczej skutkuje zmniejszeniem bądź nawet zlikwidowaniem dolegliwości związanych z klimakterium. Na czym tak naprawdę polega HTZ? Najprościej mówiąc, na uzupełnieniu niedoborów hormonalnych, powstałych w wyniku naturalnych procesów zachodzących w kobiecym organiźmie (utratą funkcji jajników). W HTZ możemy mieć do czynienia zarówno z różnymi rodzajami preparatów, jak i odmiennymi drogami podania. Najczęściej stosowana jest droga doustna, jednak stosowane są również plastry nasycone hormonami, iniekcje, implanty podskórne (niedostępne w Polsce), dopochwowe globulki, pierścienie, maści czy wewnątrzmaciczne wkładki. Podawane są głównie estrogeny, lub estrogeny wraz z gestagenami. Najbardziej znany schemat HTZ polega na sekwencyjnym przyjmowaniu estrogenów i progestenów (wraz z kilkudniowym okresem przerwy kiedy to może dojść do krwawień w wyniku odstawienia). Monoterapia estrogenowa, gestagenna, jak i estrogenowo-progestagenna stosowana jest również w sposób ciągły i wtedy krwawienia z macicy nie występują. Bardzo ważna przy stosowaniu HTZ jest stała współpraca z lekarzem oraz regularne badania profilaktyczne. Nie zawsze ta terapia jest właściwym rozwiązaniem. Należy ją stosować zwłaszcza, jeśli objawy mają duże nasilenie, jednak konieczne jest też wprowadzenie zmian do jadłospisu oraz stylu życia. Innymi słowy HTZ to nie remedium na wszystkie dolegliwości. Jaka metoda HTZ przynosi najbardziej optymalne efekty? To zależy od wieku pacjentki, jej sposobu życia, oraz nasilenia objawów. Choć najpopularniejsze są tabletki, to warto zwrócić uwagę na zalety plastrów. Działają one przez skórę, umożliwiają przyjmowanie mniejszych dawek hormonów, a ponad to sprawiają, że ich poziom w organiźmie jest stabilny (bo uwalniają stałą ich dawkę). Plastry mogą jednak być kłopotliwe w stosowaniu – przykleja się je za każdym razem w innym miejscu (w rejonie od pępka do podudzia, lub na przedramionach), tam, gdzie skóra nie nosi śladów zmian i jest gładka; mogą jednak wywoływać miejscowe
uczulenie. Ich dużą zaletą jest jednak fakt, że nie obciążają wątroby ani trzustki.

PODZIEL SIĘ: